Największą wadą I-Droid'a jest jego zasilanie. Wymaga on aż 8 baterii, które wystarczają jedynie na 4h jego użytkowania. Użycie akumulatorków znacznie skraca ten czas, bo jedno ogniwo ma 1.2V. Standardowe ładowarki ładują maksymalnie 4 ogniwa i po paru godzinach trzeba włożyć kolejne cztery. Nie wiemy również, które z nich się bardziej rozładowały, przez co kontrolowanie zasilania staje się koszmarem.
Wszystkie zmiany swoje robota robicie na własną odpowiedzialność. W moim robocie spalił się tranzystor od kół w module BASE. Co prawda wcześniej też się spalił na zwykłych bateriach

Projekt
Pomysł jest w zasadzie prosty: dodać 3 ogniwa 18650 (wyciągnięte z akumulatora od laptopa), co zwiększy napięcie do ok. 12V, oraz 2 stabilizatory i z nich zasilać robota.